Kreujesz coś, poświęcasz swój czas, szukasz odpowiedzi – ale po co? Jeśli to, co robisz, nie jest najlepsze, to nie rób tego wcale. Byle jakie rozwiązania nie pozyskają kolejnego klienta, dobrej rekomendacji, opinii i szansy. Zastanów się, czy naprawdę chcesz, aby ominęła cię możliwość bycia poleconym?
Świadcząc usługi dla zewnętrznych firm – niezależnie od tego, czy jest to projektowanie aplikacji mobilnej, sklepu, czy marketingowa kampania – zawsze staniesz niejako w roli pośrednika pomiędzy biznesem a odbiorcą. Jeśli myślisz, że na końcu pracy jest biznes, jesteś w błędzie. To odbiorca decyduje o kwalifikacji twojego projektu jako udanego i godnego polecenia.
Pamiętasz trójkąt kompromisów: dobrze, tanio, szybko? Rynek usług sektora it od dawna wydaje się przesiąkać filozofią produkcji ilościowej – byle taniej, byle więcej. Wytworzenie maksymalnie dużej ilości produktu w jednostce czasu pozwoli obniżyć cenę na tyle, by być konkurencyjnym?
Weźmy kwestię tworzenia stron www – strona www jest produktem, który większość firm kupuje/modernizuje zwykle raz na kilka lat. Zamykamy sprzedaż, publikujemy witrynę i być może usłyszymy o sobie ponownie (lub nie) za te kilka lat. A jeśli nie usłyszymy, to znaczy, że musimy znaleźć kolejnych jednorazowych klientów? Jak wielu tym razem?
Problem w tym, że popularne jest myślenie o biznesie, nawet w branżach kreatywnych, w kontekście ilości, dopiero później jakości. Aby utrzymać się na rynku musimy sprzedać dużo _________ [tu wpisz co sprzedajesz]. Aby dużo tworzyć, musisz bazować na gotowych, już zaimplementowanych gdzieś rozwiązaniach. A koszty ciąć tak, by z zaoferowanej niskiej ceny mieć jeszcze zysk.
Ręka do góry, kto myśli, że to się opłaca?
Prawdopodobieństwo, że zamawiający wróci do nas w przyszłym miesiącu z kolejną realizacją jest znikome. Po co więc dbać nadmiernie o interes użytkownika, po co oferować innowacyjne rozwiązanie, po co silić się na pracę kreatywną? Perspektywa ponownego zarobku na tym samym kliencie jest zbyt odległa, o ile w ogóle ktoś ją zakłada. No więc dążysz do tego, by „złapać klienta”, który już po realizacji zazwyczaj nie daje możliwości zarobku – więc jego opinia/odczucia/ocena usługi mają małe znaczenie dla wykonawcy, który już prowadzi rozmowy z nowym klientem, aby utrzymać się na rynku.
Każdy projekt, nad którym pracujesz, zwykle można rozpatrzyć w oparciu o jego cel i faktyczny koszt. Pędząc z projektami przynaj, kiedy masz czas, żeby zbadać zarówno potrzeby użytkowników, jak i potrzeby biznesowe klientów? Czy wiesz, jaki problem ma rozwiązać produkt czy usługą, którą oferujesz? W jakim celu to, co tworzysz w ogóle powstaje?
Nie wystarczy zatem tylko zrozumieć biznes i odbiorcę — trzeba też być transparentnym i pomóc biznesowi empatyzować z odbiorcą, czyli zrozumieć jego oczekiwania i dostosować pod tym kątem produkt/usługę. Im bardziej stabilny będzie „most zrozumienia” pomiędzy wszystkimi uczestnikami procesu projektowego, tym bardziej świadome będą decyzje biznesowe. I tym większe szanse, że współpraca nie skończy się na jednym projekcie.
