Wielu przedsiębiorców, idąc za ogólnoświatowym trendem, zakłada profile swoich firm na Facebooku. Początkowo publikują posty, dyskutują z fanami i informują ich o nowych ofertach, czy tez promocjach. Po jakimś czasie Facebook zaczyna wyświetlać administratorom profilu informację o tym, że powinni uruchomić reklamę, aby dotrzeć do większej ilości osób. Część z tych osób rzeczywiście zacznie promować posty, wydając na to czasem niemałe kwoty, widząc zwiększoną ilość osób, do których dotarli. Jednak czy taka reklama się zwróci? Czy reklama, jaką proponuje Facebook, jest skuteczna? Czy promowanie postów ma w ogóle sens?
Facebook od początku swojej działalności zebrał niewyobrażalną bazę wiadomości o swoich użytkownikach i to właśnie stało się jego główną siłą w prowadzeniu kampanii marketingowych. Można skierować reklamę do osób, które naprawdę są zainteresowane naszym obszarem działań.
Model reklamy, domyślnie sugerowany, teoretycznie także daje możliwość docierania do takich użytkowników, jednak przyglądnijmy mu się bliżej.
Załóżmy, że jesteśmy właścicielami sklepu z częściami do motocykli. Zbliża się rozpoczęcie sezonu motocyklowego, a my przygotowaliśmy super promocje na różne części i kosmetyki. Nasz sklep mieści się na terenie Krakowa, jednak prowadzi także sprzedaż on line połączoną z dostawą pod wskazany adres.
W związku z promocją chcemy rozreklamować nasze produkty za pomocą Facebooka. Pierwszą rzeczą jaką zrobimy, będzie przygotowanie grafiki z różami i postu informującego o promocji. Wrzucamy post na profil i klikamy „Promuj post”.
Zaczynamy od wyboru grupy docelowej, czyli do kogo trafi nasza reklama. Możemy określić miasto, wiek czy też płeć. Jednak nas przede wszystkim interesują właściciele motocykli. Jak do nich trafić? Od tego jest pole „zainteresowania”.
I tu pojawia się pierwszy bardzo poważny mankament tego modelu reklamy. Możemy wybrać maksymalnie 10 zainteresowań, po jakich znajdziemy naszych potencjalnych klientów. Ktoś powie, że tyle wystarczy. Niestety nie wystarczy, aby nasza reklama była skuteczna. Chcemy, niczym snajper, trafić do konkretnych osób, które będą zainteresowane naszym produktem. Musimy dokładnie określić, kim one są.
W naszym przypadku mogą to być osoby, które interesują się motocyklami, są fanami konkretnych marek, czy też uczestniczą w zlotach motocyklowych. Jesteś nadal pewien, że 10 wystarczy?
Przechodzimy do ustalenia naszego budżetu. Załóżmy, że na naszą reklamę przeznaczyliśmy 100 zł. Wpisujemy tę kwotę i co dalej? W jaki sposób Facebook będzie naliczał opłaty? W tym przypadku zastosuje model płatności CPM – czyli będzie naliczał stałą opłatę za każde 1000 wyświetleń. Ile ona wynosi? Tego niestety się nie dowiemy, ani sami nie ustalimy. Ale zaraz! Mamy określony cel. Jesteśmy sklepem i chcemy sprzedać nasz towar, czyli interesują nas osoby zainteresowane naszą reklamą, które weszły na naszą stronę. Taki sposób rozliczeń nazywamy CPC i niestety nie możemy z niego korzystać. Jest to kolejny minus takiej reklamy.
Idźmy dalej z naszą reklamą. Obserwując działania fanów na naszym profilu wiemy, że najczęściej są aktywni od poniedziałku do piątku w okolicach godz. 20-22. Właśnie wtedy chcielibyśmy, aby nasza reklama była wyświetlana. Niestety tego zrobić nie możemy. Możemy ustawić tylko i wyłącznie okres w dniach. Przez takie rozwiązanie będziemy płacić za wyświetlenia przez całą dobę, a nie tylko w okresie, który może być dla nas najkorzystniejszy.
Po przejściu tych „pułapek” udało nam się uruchomić naszą reklamę. Widzimy, jak na liczniku poniżej posta przybywa osób, które zobaczyły nasz post i niby wszystko jest OK. Tylko czy nasza reklama jest skuteczna? I co najważniejsze, czy dobrze ustaliliśmy naszą grupę docelową?
Tego niestety się nie dowiemy. Nie otrzymujemy od Facebooka żadnych statystyk. Nie jesteśmy w stanie określić, kto klikał w naszą reklamę, z jakiego miasta, czy też jakiej jest płci. Nadal nie wiemy, czy „trafiliśmy w cel”. Poznanie zachowań naszych klientów, z marketingowego punktu widzenia, jest niesamowicie istotne. Dzięki temu na przyszłość będziemy wiedzieć, kto jest wart naszego zainteresowania.
Podsumujmy.
Zacznijmy od plusów:
- najprostsza forma reklamy, wystarczy kilka kliknięć i mamy swoją reklamę na Facebooku
A teraz minusy:
- brak możliwości dokładnego ustalenia grup docelowych,
- brak kontroli nad budżetem,
- brak możliwości ustalenia harmonogramu wyświetlania reklamy.
Jak widać ta forma reklamy nie jest najlepsza. Czy warto więc być na Facebooku i prowadzić tam działania reklamowe? Odpowiedź jest całkiem prosta. TAK, warto!
Ale jak to zrobić? Tego dowiecie się z następnych wpisów 🙂