W jednym z poprzednich moich wpisów, a dokładnie to w TYM, przedstawiłem kilka najpopularniejszych lub najbardziej perspektywicznych portali społecznościowych. Wśród nich znalazł się Instagram. W moim odczuciu, a śledzę go praktycznie od jego powstania, jest to najszybciej rozwijający się serwis społecznościowy w polskim Internecie.
Jeszcze o nim nie słyszałeś? A szkoda! Słyszało o nim już ponad 50% Polaków i miesięcznie korzysta z niego 2,3 mln użytkowników!
Wracamy do podstaw 🙂
Na czym polega komunikacja w Instagram’ie? Generalnie to cofamy się w odległą przeszłość i komunikujemy się za pomocą obrazków.
To właśnie zdjęcia stanowią podstawę na Instagram’ie. Zdjęcia i hashtagi 🙂 Ale o tym do czego służy hash, jeszcze wrócimy.
Zgodnie z tezą, że jeden obraz zastępuje 1000 słów (ciekawe, jak ktoś to obliczył) na Insta nie spotkamy przesadnie długich opisów lub, tak jak ma to miejsce na Twitter, nie jesteśmy ograniczeni do kliku znaków. Tu główną rolę odgrywa obraz. Nie jest jednak tak łatwo, że zrobimy zdjęcie nowego produktu i mamy tysiące polubień. Użytkownicy Instagram’a są dość specyficzni. Tu nie ma miejsca na sztampowe działanie. Musisz wykazać się kreatywnością! Twórz content przeznaczony tylko na ten portal.
Korzystaj z filtrów. Ale nie za bardzo.
Aplikacja mobilna pozwala każde zdjęcie umieszczane za jej pośrednictwem, przepuścić przez filtry fotograficzne (w końcu to apka do zdjęć). Filtrów producent udostępnił całkiem sporo i o sporych możliwościach.
Jednak, według tegorocznych badań NapoleonCat, zdjęcia mocno „stuningowane” wcale nie cieszą się większą popularnością od zdjęć oszczędnych w nasyceniu, winietach i kolorach. Tu nadal najważniejsza jest treść i przekaz.
Otoczeni przez hashtagi.
Hashtag zadomowił się na Instagram’ie na dobre. I, w przeciwieństwie do Facebook’a, doskonale sobie tam radzi 🙂 Do czego jednak może być Ci on potrzebny? Wyobraź sobie, że owe 2 mln użytkowników publikuje 2 mln wpisów! Jak się w tym połapać?!
Właśnie do tego służą hash’e – do grupowania wpisów. Za przykład posłuży nam brand Local Heroes, który jest najpopularniejszą marką na polskim Instagram’ie, jej posty miały ok. 17 mln interakcji. Wróćmy do hashów. Local Heroes stworzyła swoje tagi, którymi opisuje swoje zdjęcia np. #localheroes. Dzięki temu łatwo jest odnaleźć treści przygotowane przez markę, ale też w łatwy sposób followersi (Facebook’owi fani) mogą „podłączyć” swoje posty do lubianego brandu.
Obrazki mogą się ruszać.
Od około roku Instagram wprowadził możliwość umieszczania nie tylko zdjęć, ale też krótkich filmów wideo. Są one ograniczone do 15 sek., jednak zdecydowanie warto korzystać z tej funkcji. Jeżeli jeden obraz przenosi 1000 słów, to ile przenosi 15 sekund wideo? Czy będzie to zapowiedź nowej kolekcji ubrań, relacja z firmowej imprezy, czy też pokazanie procesu twórczego, warto umieszczać treści wideo na Instagram. Format ten stanowi, jak na razie, tylko 8% zawartości, jednak, moim zdaniem, będzie dynamicznie się rozwijał i warto z nim eksperymentować.
Co potrzebujesz, aby zacząć?
Jak zwykle w przypadku jakiejkolwiek kampanii najważniejszy jest dobry plan. Strategia jaką obejmiesz na początku swojej działalności na Instagram, będzie rzutować na Twoją dalszą działalność. Nim opublikujesz pierwsze zdjęcie, podejrzyj jak na Insta działa Twoja konkurencja, czy też w jaki sposób komunikują się osoby z Twojej grupy docelowej. Pamiętaj, że to oni są tam najważniejsi i to do nich musisz dostosować swoją komunikację.
Co jeszcze potrzebujesz? Przede wszystkim smartfona 🙂 Instagram to aplikacja mobilna i wprawdzie posiada swoją stronę, ale jest ona bardzo uboga. Zasadniczo publikacja zdjęć odbywa się z poziomu telefonu, jednak możesz do publikacji wykorzystać desktopowe aplikacje, przygotowane przez niezależnych twórców. Siłą jednak jest aplikacja mobilna. Dzięki temu możemy bardzo spontanicznie (choć jak zawsze w zgodzie ze strategią) publikować wpisy.
Dlaczego młodzi siedzą już na Insta, a starsi zaczynają
Zachwyciliśmy się mediami społecznościowymi. Wprowadziły lekki zamęt w naszym życiu prywatnym i zmieniły relacje marka – klient. Wiele starych, często już nieistniejących serwisów przygotowało grunt dla Facebook’a, na którym są teraz „wszyscy”. Jednak Fejs ma swoje wady i po pierwszym zachwycie zaczynamy je zauważać. Młodemu pokoleniu nie podoba się fakt, że są na jednym portalu z własnymi rodzicami. Szukają miejsca, gdzie mogą dzielić się informacjami z rówieśnikami bez kontroli opiekunów.
Natomiast czego szukają na Insta ich rodzice? Wydaje mi się, że w dużej mierze jest to ucieczka przed reklamami i momentami zbyt dużą komercjalizacją Facebooka. Na Instagram’ie nie ma reklam (jeszcze). Dzięki hashtagom nie ma takiego natłoku informacji, a także nie ma spamu. Nie doświadczysz tam kolejnego konkursu z iPhonami bez folii, czy kont zbierających milion fanów.
Dlatego Instagram jest doskonałym miejscem dla mniejszych, nie światowych marek, które tworzą unikalny content, a nie wydają milionów na reklamę. Tam są w stanie się przebić, zyskać oddanych followersów i przekuć swoją popularność na zyski.
Czy to w ogóle mi się opłaca?
Czas najwyższy powiedzieć coś o zyskach biznesowych. Na Instagram nie ma możliwości zakupu. Nie ma też reklam. Możemy jednak w opisach wpisów umieszczać linki do naszej strony, czy produktów, dzięki temu powiążemy followersów z naszą stroną.
Niestety coś, co jest siłą Instagram’a, w przypadku statystyk nie sprawdza się. Minimalizm. Tak naprawdę sama aplikacja posiada tylko i wyłącznie możliwość zliczenia unikalnych hashtagów, dlatego też każda akcja promocyjna powinna taki posiadać.
Inną opcją śledzenia aktywności mogą być narzędzia przygotowane przez zewnętrzne firmy tj. NapoleonCat czy Sotrender.
Facebook umiera, Instagram nowym królem?
Nie. Pogłoski o śmierci Fejsa są mocno przesadzone. Trzyma się dobrze i jak na razie nic nie zapowiada, aby miał się kończyć. Instagram także mu nie zagraża. Zwłaszcza, że właścicielem tego ostatniego jest właśnie Facebook, który nie dopuści do sytuacji, w której straciłby pierwszeństwo.
Skutkiem przejęcia będzie raczej dalsza integracja tych dwóch systemów. I moim zdaniem jest to tylko kwestia czasu, kiedy na Insta pojawią się pierwsze formaty reklamowe.
Instagram stara się podbić rynek i nieźle mu idzie. Warto interesować się tym serwisem i znaleźć na nim swoje miejsce.